29.03.2013, 16:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.03.2013, 16:52 przez coxini.)
Płyta główna (a może komputer) sama się wyłącza po 10 sek
Posiadam płytę główną Asus A7V8X i procesor Athlon 2000+
Komputer rozłożyłem na części i poskładałem na biurku. Po próbie włączenia w głośnikach coś powie po angielsku i płyta się włącza.
Nie jestem w stanie złapać co mówi, bo jest to szybko, niewyraźnie i słabo.
Zwykle jest tak - płyta po nocy włączy się i pogada około 5 razy a następnie się wyłączy. Drugim razem powie 2 razy. Trzecim razem wyłącza się prawie po 10 sek - było co raz to krócej. Odpinałem już RAMY, kartę graficzną, procesor, dysk. Resetowałem BIOS.
Nic. Zasilacz mam słaby, to fakt ale nie jest to powód dlatego że zawsze (przez ponad 10 lat działał), a sprawdzałem na normalnym zasilaczu i było to samo.
I jeszcze jedno - pierwszym razem kiedy to złożyłem to wyłączył się bios i po jakieś minucie zawiesił i wyłączył. Od wtedy dzieje się coś takiego.
Komunikat jest dziwny, coś że "system ... ". Nie potrafię tego wyłapać.
Komputer rozłożyłem na części i poskładałem na biurku. Po próbie włączenia w głośnikach coś powie po angielsku i płyta się włącza.
Nie jestem w stanie złapać co mówi, bo jest to szybko, niewyraźnie i słabo.
Zwykle jest tak - płyta po nocy włączy się i pogada około 5 razy a następnie się wyłączy. Drugim razem powie 2 razy. Trzecim razem wyłącza się prawie po 10 sek - było co raz to krócej. Odpinałem już RAMY, kartę graficzną, procesor, dysk. Resetowałem BIOS.
Nic. Zasilacz mam słaby, to fakt ale nie jest to powód dlatego że zawsze (przez ponad 10 lat działał), a sprawdzałem na normalnym zasilaczu i było to samo.
I jeszcze jedno - pierwszym razem kiedy to złożyłem to wyłączył się bios i po jakieś minucie zawiesił i wyłączył. Od wtedy dzieje się coś takiego.
Komunikat jest dziwny, coś że "system ... ". Nie potrafię tego wyłapać.